To był najgorszy dzień w moim życiu. Straciłam matkę, dowiedziałam się, że moim ojcem jest Hades a teraz, że nie jestem zwykłym herosem, bo moja babka jest boginią magii. Dzięki temu, że mój tatuś nie sprawdził czy moja mama była półboginią jestem wrogiem Olimpu numer jeden. Takim samym jak niedawno był syn Posejdona - Percy, a może nawet większym. Teraz na pewno mam przerąbane. Dzięki bogom, że w obozie mam brata. Chyba on też jest zadowolony, bo od chwili mojego uznania troszczy się o mnie jak najlepiej może. Kiedy wróciliśmy do domku zastaliśmy w nim Chejrona (centaur, który opiekuje się obozem). Nie nakrzyczał na nas za wymknięcie się tylko i wyłącznie dlatego, że było około trzeciej nad ranem i wszyscy jeszcze spali.
- Nico, jak mogłeś o takiej porze opuścić obóz i to jeszcze wciągając w to swoją młodszą siostrę. Przymykam oko na twoje nocne schadzki z córką Eris, ale to już przesada.
- Skąd pan wie… - zaczął Nico.
- Mam swoich informatorów. Ale do rzeczy. Gdzie byliście? - spytał.
- Byliśmy u naszego ojca, wezwał nas. - powiedziałam przyciszonym głosem, nie będąc pewna czy nawet spotkania z rodziną są tu zakazane.
- Jeśli można wiedzieć, po co Hades wzywa swoje dzieci tak późno w nocy?
- Niby skąd mam to wiedzieć!? Nie siedzę przecież w jego głowie! - powiedział nieco głośniej Nicolas.
- Skoro z ciebie nie da się nic wyciągnąć, spróbujemy porozmawiać z twoją siostrą. - powiedział Chejron i obrócił się w moją stronę.
- Ignis, dziecko powiedz mi co się tam wydarzyło. - powiedział czarującym głosem minotaur. Broniłam się jak tylko mogłam przed wyznaniem prawdy, ale z jakiegoś powodu nie mogłam skłamać. Jakby ktoś rzucił na mnie jakieś zaklęcie. Powiedziałam Chejronowi wszystko. Wzburzenie ojca, gdy wyczuł moc innego boga we mnie, przybycie Hekate i to co nam opowiedziała bogini. Minotaur nie krył zdziwienia, gdy dowiedział się, że moja matka herosem. Zaczął zadawać pytania. Dlaczego Hades nie wyczuł, że przespał się z herosem? Czy to możliwe, że Hekate ma aż taką potężną moc, żeby maskować półbogów? I czy babka powiedziała mi o przepowiedni? Czy wiem, że być może zginę z ręki Zeusa albo innego boga?
Następnego dnia w obozie huczało od plotek. Chejron powiedział, że postara się ukryć prawdę, ale najwyraźniej herosi są sprytniejsi niż mu się wydawało. Każdy gdy przechodził koło mnie patrzył na mnie jak na kogoś kogo należy się bać i uciekali w popłochu. Nico mówił, żebym się nie przejmowała, że wkrótce o tym zapomną. Jednak nie zapomnieli. Z dnia na dzień było coraz gorzej. Gdy tylko przychodziłam na zajęcia ludzie milkli i zaczynali szeptać między sobą. Nikt nie chciał przebywać w moim towarzystwie jakby bali się, że ich skrzywdzę. Nikt się do mnie nie odzywał. Oprócz Nica. A najgorsze miało dopiero nadejść.
Chejron jest centaurem, a nie minotaurem! Fajny rozdział, ale mógłby być dłuższy.
OdpowiedzUsuńoj tam oj tam, co ja Ewelina, że mam pisać długie rozdziały?
UsuńEweliny rozdziały wymiatają!! Tak, masz takie pisać.
Usuńnie jestem aż tak uzdolniona
UsuńEwelina - mistrzyni długich rozdziałów. Ale my jesteśmy lepsze w opisywaniu scen miłosnych.
Usuńtak, o wiele lepsze kocham te sceny
UsuńJa też!!!! bo miłość jest piękna!
Usuńi to co później po tej miłości
Usuń